Relacje

Zelów, 24 października 2018 

Rodzinne problemy. Depresja. Niedostosowanie. Czy rodzina artysty Zdzisława Beksińskiego i legendarnego radiowca Tomasza, aż tak bardzo różniła się od tych rodzin, do których nam blisko? Z Darkiem Diktim, producentem filmu dokumentalnego Beksińscy. Album wideofoniczny rozmawialiśmy również o metodach tworzenia tego niezwykłego filmu przez reżysera Marcina Borchardta i montażystę Dominika Jagodzińskiego.

Jako pierwszy publiczność zobaczyła poświęcony Zdzisławowi Beksińskiemu i jego sztuce film Piotra Andrejewa Fotoplastykon.

 

Arkadia, 18 października 2018 

„Oglądając ten film przerzucamy się w różne epizody własnego życia, (…) film robi dobre wrażenie i dobrze jest odbierany przez publiczność, powstaje kontakt między widzem i bohaterem.” – opowiadał Sławomir Grünberg po pokazie Nie płacz kiedy odjadę w jego reżyserii.

 

 

Dobroń, 16 października 2018 

„Powiedziałam, słuchaj Wojtek, nie mam scenariusza, nie mam pieniędzy, nie mam niczego, ale czy zgodzisz się, że nagramy wywiad. Ale ten wywiad będzie miał sens tylko wtedy, kiedy będziesz bardzo szczery” – o powstawaniu filmu dokumentalnego Młynarski. Piosenka finałowa opowiadała reżyserka Alicja Albrecht podczas spotkania w Dobrońskim Centrum Kultury.

 

 

 

 

Bolesławiec. 10 października 2018

Na dramatyczne losy polskich obywateli wyznania mojżeszowego w czasie II wojny światowej spojrzeliśmy poprzez dwa filmy dokumentalne – Łyżeczkę życia Michała Nekandy-Trepki i Miejsce urodzenia Pawła Łozińskiego. Rozmawialiśmy o dramatycznej przeszłości, o różnych postawach współobywateli, po kolejne przykłady pokazujące, jak bardzo ludzie nie uczą się z historii.

(…)

 

 

Lipce Reymontowskie. 2 października 2018

Cisza. Przez całe napisy końcowe filmu Marcela Łozińskiego Tonia i jej dzieci nikt nie był w stanie się odezwać. Tak wielkie wrażenie zrobiła na widzach opowieść o dramatycznych losach Werki i Marcela, których matkę – „wierzącą komunistkę” – uwięziono w 1949 roku, a uwolniono dopiero po ucieczce Światły na Zachód. Opowieść, która stopniowo zmieniała się w rodzinną psychodramę.

Wcześniej widzowie zobaczyli Wszystko może się przytrafić tego samego reżysera – film uznany niedawno za najlepszy polski dokument wszechczasów. Mimo roller costera, który przytrafił się publiczności, pytano: o dalsze losy małego Tomka, o montaż, o sequel. I rozmawiano o historii, która bywała okrutna.

 

Wolbórz. 5 września 2018

Mama – wrażliwa, samotna, kiedyś piosenkarka, w czasie realizacji filmu zwolenniczka Radia Maryja. Tata – twardziel, żonaty, powieściopisarz, antyklerykał. A gdzieś w środku ich syn, twórca filmu dokumentalnego Mama, Tata Bóg i Szatan. – Film pomógł mi się z tym zmierzyć, jak różni są moi rodzice. Ludzie pytają, jakie są owoce tego filmu. Nie wiem, czy coś zmienił w rodzicach, ale zmienił na pewno we mnie. Znalazłem swoją drogę – mówił Paweł Jóźwiak-Rodan.

W Wolborzu rozmawialiśmy o opowiedzianej w dokumencie historii, ale też staraliśmy się ją uniwersalizować. Zwłaszcza, że wśród widowni znaleźli się uczniowie, niewiele młodsi, niż autor dokumentu w czasie jego realizacji. Ale dziś o pokolenie młodsi (Mama Tata Bóg i Szatan miał premierę 9 lat temu).

Spotkanie otworzyła projekcja filmu Pawła Woldana Pan Szperlik.

 

Parzęczew. 21 czerwca 2018

„Ale co ja mam w filmie powiedzieć? Przecież on nie był taki wspaniały” – pytała Sława Lisiecka, żona Zdzisława Jaskuły. – No właśnie o to mi chodzi. O prawdę – odpowiedziała Aleksandra Rek, reżyserka.

W Parzęczewie rozmawialiśmy o wolności. O tym, jak wolny może być człowiek, o tym, jakie rodzi to konsekwencje, o tym, jaki wpływ może mieć na losy innych ludzi. Inspiracją do dyskusji był film dokumentalny Aleksandry Rek Zdzinku, kim ty chcesz w życiu zostać? o Zdzisławie Jaskule, poecie, społeczniku, opozycjoniście, dyrektorze Teatru Nowego, mieszkającym przez lata na cieszącej się złą sławą ulicy Wschodniej w Łodzi. Swoistym kontrapunktem był film Stanisława Muchy Poeta na traktorze z 1974 roku. Tego samego, w którym Jaskułę – wówczas 23-latka – przesłuchiwać i inwigilować.

 

 

Boguszyce. 13 czerwca 2018

Puszcza – to wielka jest natury księga! / Niema – a mówi kto ją duchem pyta, / I kto do dziejów i natury sięga, / Z niej tylko cząstkę tajemnic odczyta – pisał XIX-wieczny poeta Janusz Pol

Zadumaliśmy się nad puszczą i nad ludzkę egzystencją podczas spotkania w Centrum Aktywności Kulturalnych w Boguszycach. Wyświetliliśmy przyrodniczy film Włodzimierza Puchalskiego Puszcza Białowieska z 1964 roku wyprodukowany przez Wytwórnię Filmów Oświatowych w Łodzi oraz film dokumentalny Beaty Hyży-Czołpińskiej, wyprodukowany przez białostocki oddział TVP – „Środek puszczy najbliżej absolutu” z 2016 roku. Reżyserka opowiada historię Joanny Kossak (prawnuczki Wojciecha, siostrzenicy Simony) i jej autystycznego syna, któremu – bez przesady można powiedzieć – puszcza uratowała życie. To w środku Puszczy Białowieskiej, żyjąc w leśniczówce pozbawionej prądu, Joanna doznała miłosierdzia płynącego z miejsca, gdzie osiadła, oraz bezinteresownej dobroci od ludzi. A może właściwiej byłoby powiedzieć, że Dobro do niej wróciło…

Wśród gości inauguracji projektu byli mieszkańcy Boguszyc, pobliskiej Rawy Mazowieckiej, w tym wójt Krzysztof Starczewski, a po spotkaniu widzowie mieli możliwość obejrzenia pięknego drewnianego kościoła z połowy XVI wieku, którego wnętrza są pokryte wspaniałymi renesansowymi polichromiami. Oprowadzał ks. Zbigniew Kaliński.

Radio Łódź: Rozmowa Agaty Gwizdały z Beatą Hyży-Czołpińską i Jakubem Wiewiórskim

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *